Autor Wątek: Downgrade - po co, kiedy, dlaczego, czyli jak używać.  (Przeczytany 5536 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pavbaranov

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja +25/-0
  • Architektura: x86_64
  • DE/WM: KF5.16+Plasma5.4.95+KDEApps 15.11.80+git na KF5
  • Distro: Arch Linux
  • GPU: Radeon free
  • Kernel: 4.3 (BFQ/CK/BLD/UKSM/+optymalizacje)
Downgrade - po co, kiedy, dlaczego, czyli jak używać.
« dnia: Grudzień 31, 2014, 09:45:33 »
Jak wynika z niektórych postów (nie tylko tego forum, bo tu się pojawił jak do tej pory jeden raz), downgrade potrafi kusić i nęcić, próbując niekiedy stać się remedium na różne bolączki systemu. Zacznijmy zatem od początku: downgrade takim remedium nie jest. Na pewno zaś nie jest remedium na bolączki systemu.
Przede wszystkim, zdać sobie trzeba sprawę, że narzędzie to ma sens wyłącznie w dystrybucjach, które są w stanie korzystać z Arch Rolling Machine uruchomionego przez Seblu. To zestaw oprogramowania dla Archa magazynowany od lat. Są tam innymi słowy historyczne wydania paczek, które udostępnione były w oficjalnych repozytoriach Archa. Oznacza to, że od downgrade co do zasady nie jest dostępne dla systemów, które mają swoje własne repozytoria systemowe (Manjaro; podobne narzędzie nie występuje też w Chakrze i KaOSie, choć o tych dystrybucjach przypominam wyłącznie ze względu na pewne podobieństwo nazw paczek oraz systemu nimi zarządzania - obie dystrybucje nie mają obecnie nic wspólnego z Archem).
Używając downgrade pamiętać należy, że funkcjonuje ono nie jako "pod prąd" Archa. Otóż Arch, będąc dystrybucją typu ciągłego wpisane ma w swoją metrykę niemalże, że dostarcza zawsze najaktualniejszych wersji poszczególnych elementów systemu. Zwykle pojawiają się one tutaj bardzo szybko, zdecydowanie szybciej od tzw. dystrybucji wydawniczych, nawet uzupełnionych o jakieś "nowinki" z po za systemowych repozytoriów. Całość systemu zatem jest swoistą migawką bieżącego stanu oprogramowania. Nie oznacza to, że do tej dystrybucji, niczym do worka bez dna, wpadają wszystkie rzeczy, jakie zostały przez twórców danych programów wypuszczone. Podlegają one wcześniejszemu sprawdzeniu, szczególnie w repozytoriach testowych. To tutaj odbywa się "docieranie" oprogramowania. Podczas "pobytu" programów w testing sprawdzane też jest ich "dopasowanie" do pozostałych elementów dostarczanych w systemie. Po przeniesieniu oprogramowania z testing do stale - teoretycznie Arch winien działać. Tzn. wszelkie jego elementy winny być tak dostosowane, by oprogramowanie to jako system operacyjny oraz zbiór aplikacji wraz z nim dostarczanych, stanowiło pewną całość, z której wykorzystaniem każdy z nas może sobie zbudować system wraz z oprogramowaniem dodatkowym.
Z drugiej strony należy pamiętać, że deweloperzy Archa - co do zasady - nie "poprawiają" oprogramowania, które jest tworzone przez tzw. upstream. Jeśli zatem w następnej wersji jakiegoś programu pojawia się jakaś regresja, to jeśli oprogramowanie to zostało zaimplementowane do Archa, to - niestety - wraz z taką regresją.
W tym miejscu, niestety po długim wstępie, dochodzimy do narzędzia downgrade. Stosujemy je i stosować powinniśmy tam, gdzie jest to konieczne dla zapewnienia poprawnego działania określonego programu. Nie służy raczej do naprawy systemu, albowiem w takim przypadku naprawa ta będzie miała bardzo krótkie nogi. Pamiętajmy, że absolutnie zalecanym przez twórców Archa sposobem aktualizacji tego systemu jest aktualizacja całościowa (ba twierdzi się wręcz, że częściowa jest niedozwolona), zaś przed instalacją jakiegoś programu dość mocno zalecana jest aktualizacja baz danych oprogramowania - i co tu dużo kryć - również aktualizacja systemu.
W tym stanie rzeczy, downgrade stosować można w pierwszej kolejności do ponownego zainstalowania w systemie wcześniejszego oprogramowania, które z jakiejś przyczyny działa wadliwie. Raczej stosujmy je do instalacji np. starszych aplikacji w sytuacji, w której w aktualnych wersjach pojawiła się jakaś regresja, niż do wymiany jakiegoś elementu samego systemu operacyjnego (core) na starszy. To ostatnie w zasadzie ma sens wyłącznie bardzo tymczasowy, kiedy w żaden inny sposób z jakimś problemem nie można sobie poradzić. Core ma bowiem działać zawsze w oparciu o najnowsze składniki. Stosując zatem downgrade (oczywiście połączonego z IgnorePkg w pacman.conf) w przypadku elementów systemowych, warto byłoby taki system "zastabilizować" na jakiś ostatni, działający dzień.
Pamiętajcie też o jednej rzeczy - jeśli będziecie potrzebować jakiejś porady, a ktoś, kto będzie jej udzielać zauważy, że jakaś paczka jest w starszej wersji, pierwsze co Wam podpowie, to będzie: zaktualizuj system.
Innymi słowy: używajcie tego narzędzia z dużą ostrożnością i raczej do tzw. aplikacji użytkowych, a nie do programów związanych z samym systemem (repozytorium core). Nadto, stosując je, kierujcie się olbrzymią rozwagą i starajcie się jakiś problem, który zaistniał, rozwiązać wpierw w inny sposób. Downgrade to ostateczność.

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
mustangi polskiedobrerpg gangpod furenzu weganizm